FANTASMAGORIE

Wystawa „FANTASMAGORIE” to igraszki z kiczem. Składają się na nią dwa cykle: „Fantasmagorie” oraz „Wyspy Szczęścia”. Jest ona w sensie zarówno intelektualnym jak i technicznym kontynuacją kolekcji „ROSARIUM”, która powstała na zasadzie cyfrowego przetwarzania zdjęć kwiatów w różnych fazach ich istnienia. Teza towarzysząca tamtej kreacji sprowadzała się do stwierdzenia, ze świat wcale nie jest taki, jakim go widzimy- mało tego, że mogą istnieć różne prawdy na ten sam temat. Owocem eksperymentu „ROSARIUM” stał się opublikowany w magazynie „OBSCURA” esej „POKAŻCIE MI ANIOŁA – o realizmie i rzeczywistości w fotografii”. Duchowo oczyszczony po jego napisaniu zająłem się innym, od dawna nurtującym mnie problemem, który, trywializując, można sprowadzić do pytania, kiedy obraz – w moich oczach – jest dziełem sztuki, a kiedy nie jest. Stawiając to pytanie oczywiście doskonale zdawałem sobie sprawę, że nie ma na nie krótkiej i  prostej odpowiedzi. Co gorsza, wiadomo, że jego postawienie natychmiast rodzi całą serię następnych pytań. Jedno z ważniejszych dotyczy kwestii kiczu i jego odniesienia do tzw. sztuki wysokiej.

Nie widząc szans na ogarnięcie całości tematu postanowiłem – dla siebie samego – ugryźć choć jego cząstkę. W klimacie takiego myślenia powstał cykl ”Fantasmagorie” – nowatorski warsztatowo, ale – w moim mniemaniu – mimo wszystko dość tradycyjny. Składające się nań prace są w większości monochromatyczne lub oszczędne  kolorystycznie, a pod względem formalnym całość zbioru plasuje się blisko grafiki.

 W opozycji do tego powstał cykl „Wyspy Szczęścia”, pełen koloru i odniesień do (kojarzącego się z błogostanem) trwania na mentalnych wyspach egzotycznych. Tytuł w oczywisty sposób nawiązuje do książki Abrahama Molesa „Kicz czyli sztuka szczęścia”. Kicz jest ważnym elementem naszej kultury:  czyż opisane w Koranie ogrody szczęścia, tak jak biblijny Raj, nie są modelowym, dobrze ugruntowanym w kulturze kiczem, do którego tęsknią miliony ludzi?

Koncepcjom realizowanym w ramach cyklu „Wyspy Szczęścia” towarzyszyło przeświadczenie, że świat sztuki bez kiczu istnieć nie może, że kicz kiczowi nierówny, że są sytuacje, kiedy kicz należy chwalić.

Wystawa „FANTASMAGORIE” nie daje bezpośredniej odpowiedzi na żadne z podniesionych tu – ledwo szkicowo – kwestii.  Stanowi ona co najwyżej materiał do dyskusji.  Jeśli jednak będzie widzów bawić i inspirować do analitycznego myślenia, to jej cel będę uważał za osiągnięty.

Erazm Wojciech Felcyn

 

 

←POWRÓT DO GALERII